17/06/2025
Kiedyś kolorowe rabaty, cień drzew i wspólne decyzje. Dziś – pusta przestrzeń, niejawność i jednoosobowa władza. Parafia św. Piotra i Pawła w Zawadzie przechodzi bolesną przemianę: znika to, co przez lata budowało wspólnotę – przejrzystość, zaangażowanie mieszkańców, szacunek do tradycji. Ksiądz administrator Robert Woźniak podejmuje decyzje samodzielnie, ignorując głosy parafian i podstawowe zasady jawności. Nawet drzewa wycięto bez wiedzy gminy. Co jeszcze znika z Zawady – i dlaczego nikt nie mówi prawdy?
Na placu przed kościołem w Zawadzie nie ma już drzew. Nie ma też rabat kwiatowych, które niegdyś były dumą tej społeczności. Ale to nie jedyne, co znika. Z każdym tygodniem ulatnia się coś więcej: przejrzystość, wspólnota, szacunek do parafian i zwykłe, ludzkie poczucie sensu.
W ostatnich tygodniach ksiądz administrator ogłosił, że – zgodnie z decyzją Kurii – musi przeprowadzić wybory do nowej rady parafialnej. Urna się pojawiła, ludzie wrzucali kartki. Tydzień później usłyszeli, że „jeszcze nie policzył”. W kolejną niedzielę temat zniknął. W trzecią również. Dopiero po czterech tygodniach padło lakoniczne: „rada została wybrana”. Bez nazwisk, bez wyników, bez jakiejkolwiek jawności.
11 czerwca sprzed kościoła znikły trzy drzewa, które w upalne dni dawały cień, a jednocześnie były ozdobą placu kościelnego - bez zapowiedzi, bez konsultacji, bez zgody Gminy Kłomnice. Fakt ten został potwierdzony oficjalnie: w odpowiedzi na wniosek redakcji Zawada24.info, Urząd Gminy Kłomnice poinformował:
,,(...) do Urzędu Gminy Kłomnice nie wpłynął wniosek o wycinkę drzew przy kościele, z parafii Zawada, reprezentowanej przez Księdza administratora Roberta Woźniaka." ~ Urząd Gminy Kłomnice, Referat Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, należy zgłosić zamiar wycinki drzew, których obwód przekracza:
80 cm – dotyczy to takich gatunków drzew, jak topola, wierzba, klon jesionolisty oraz klon srebrzysty;
65 cm – dotyczy to takich gatunków drzew, jak kasztanowiec zwyczajny, robinia akacjowa oraz platan klonolistny;
50 cm — dotyczy to pozostałych gatunków drzew.
Sprawdziliśmy to. Zmierzyliśmy zgodnie z instrukcją na rządowej stronie pnie wyciętych drzew. Jak się okazuje rosnące tam drzewa miały kolejno: 89 cm, 98 cm oraz 110 cm w obwodzie. Ponadto w Polsce obowiązuje zakaz wycinki drzew w okresie lęgowym ptaków, który trwa od 1 marca do 15 października. W tym czasie ptaki mają swoje gniazda i wychowują młode, więc wycinka drzew może zakłócić ich rozród i być szkodliwa dla gatunków chronionych. Istnieją wyjątki, np. gdy drzewo stwarza bezpośrednie zagrożenie dla ludzi lub mienia, jednak rosnące tu drzewa nie stanowiły żadnego zagrożenia. Nielegalna wycinka drzew i krzewów jest w Polsce surowo karana. W przypadku tej wycinki kara administracyjna może wynieść parafię nawet kilka tysięcy złotych.
Czy za decyzję odpowiada tajna i nigdzie nie ogłoszona Rada Parafialna, czy to samowolna decyzja administratora?
Oprócz powyższego Redakcja Zawada24.info postanowiła wyjaśnić jeszcze jedną kwestię po licznych doniesieniach mieszkańców. W Niedzielę Palmową administrator tutejszej Parafii poinformował publicznie wiernych:
,,Jedyne, co mnie jeszcze w tym tygodniu, kochani, czeka – no, niestety – są osoby, które bardzo mocno mówią, że powinienem odejść. Odgrażają się, że wszystko zrobią , bym odszedł. W związku z tym w tym tygodniu udaję się jeszcze do Warszawy, przed świętami, do Kancelarii Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z prośbą, by wydał – gdy chodzi o moją osobę – tak zwany akt ułaskawienia. Ale to tak tytułem – jak to się mówi – wyjaśnienia tych wszystkich rzeczy. "
~ fragment ogłoszeń parafialnych wygłoszonych przez Ks. Roberta Woźniaka dnia 13.04.2025r.
Poprosiliśmy Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o komentarz w tej sprawie, niestety ze względu na szczególność postępowania ułaskawieniowego nie mogliśmy otrzymać odpowiedzi na nasze pytania. Jednak zgodnie z Konstytucją RP oraz obowiązującym orzecznictwem, akt łaski dotyczy wyłącznie osób prawomocnie skazanych przez sąd. Wobec tego wypowiedź ks. Roberta nasuwa niepokojące pytania. Albo nie rozumie on, czym jest instytucja ułaskawienia, albo celowo manipuluje słuchaczami, budując atmosferę fałszywego zagrożenia. Jest też trzecia możliwość – że wie coś, czego parafianom nie mówi.
Czymkolwiek był ten występ – pokazem ignorancji, emocjonalnym szantażem, czy zasłoną dymną – nie przystoi on duchownemu, który ma służyć wspólnocie. Ludzie chcą wiedzieć, kto ich reprezentuje w radzie parafialnej. Chcą wiedzieć, dlaczego drzewa i kwiaty zostały zniszczone.
Dziś parafia św. Piotra i Pawła w Zawadzie przypomina miejsce zawieszone w próżni. Zamiast kwiatów – pustka. Zamiast dialogu – mur. Zamiast wspólnoty – prywatny układ informacyjny. Ludzie nie wiedzą nic, a administrator wie wszystko. Choć oficjalnie tymczasowy, rządzi tak, jakby miał tu pozostać na zawsze.
Zawada nie jest folwarkiem. I nie jest zapleczem dla duszpasterskich eksperymentów. Jeśli ten głos znów zostanie zignorowany – to nie tylko drzewa i rabaty będą stracone. Stracimy to, co w Kościele najcenniejsze: zaufanie.
FG
fot. www.parafiawzawadzie.pl (za zgodą autora fotografii) oraz materiały prasowe